Parter
Data dodania: 2014-08-05
Witam wszystkich.30 lipca kładliśmy płyty i domek teraz wygląda tak,zrobiłam zdjęcia chyba z każdej strony hehe, troszkę dużo mam tych fotek ale to dlatego że relacje z postępów muszę przesłać mężowi a potem to już nie mogę się zdecydować które zdjęcia mam wstawić. Oczywiście jak to na budowie musi coś się dziać tak żeby Pani Inwestor miała ciśnienie rosnące a co- pęknięta płyta i to ostatnia jaką kładli-tragedia. Wezwałam kierownika no i debata, pan od płyt mówi obracamy tak będzie lepiej, dźwigowy to samo, kierownik stoi cmoka a moja ekipa tylko wytrzeszcza gały na mnie co ja powiem- bo wiedzą że umiem krzyczeć, poszłam oglądać resztę płyt a za mną mój główny Bob podreptał , tak ja jego pytam co robimy????Jego decyzja- nie obracamy bo jeszcze bardzie się skruszy, damy dodatkowe zbrojenie i będzie git majonez. Mój kierownik powiedział dokładnie to samo, kończąc (z niby groźnym spojrzeniem) "Szefowa musi mi zaufać" Ok skoro muszę no do śmiechu mi nie było.Pan od płyt podziękował mi za współpracę, przeprosi,ł że z tą płytą tak wyszło i pojechał w siną dal.
Co wam powiem to wam powiem jest wysoko .
A o to, to paskudztwo, które popsuło mi humor na resztę dnia . Ostania płyta na garażu.
Co wam powiem to wam powiem jest wysoko .
A o to, to paskudztwo, które popsuło mi humor na resztę dnia . Ostania płyta na garażu.